Skip to main content
Twarowski & Partners | Sales Institute
 

Ta witryna stosuje pliki cookies oraz podobne technologie w celach dostosowania naszych usług do potrzeb internautów oraz optymalizacji działań marketingowych. Istnieje możliwość zmiany ustawienia plików cookies w Twojej przeglądarce internetowej.


Więcej możesz dowiedzieć się tutaj

Blog

Zapewne zdarzyło Ci się skorzystać kiedyś z przymierzalni, w której oprócz głównego lustra było kilka mniejszych, umożliwiających przyjrzenie się sobie z boku, a nawet z tyłu.
Absolutnie wyjątkowym doświadczeniem jest przyglądanie się sobie z różnych perspektyw i nie mam na myśli jedynie wyglądu. Często działamy automatycznie i nie analizujemy swoich zachowań z dystansu. Brakuje nam czasu, a nierzadko umiejętności, żeby przyjrzeć się sobie z boku, bez emocji i oczekiwań.

Wdrażając w naszej organizacji pracownika w nową rolę Konsultanta, Trenera lub Sprzedawcy uczymy go metodologii i technik. To oczywiste. Musi na wyrywki „znać Sandlera”. Wprowadzamy go w tajniki, dzielimy się wiedzą i doświadczeniami, a także zaznajamiamy z kulturą organizacji. Przykładamy ogromną wagę do uczenia się od siebie nawzajem. Ale! Ważne, aby uczyć się od siebie nawzajem przez obserwację. Obserwację – nie porównywanie się i nie naśladowanie. Staramy się przekazywać wiedzę, także tę nieoczywistą, ale kładziemy nacisk na to, aby każdy członek zespołu czerpał ze swoich supermocy, bo każdy jest inny. Obserwuj, ucz się, ale działaj w swoim stylu.

 

 

Stephen Covey w 7 nawykach skutecznego działania napisał, że „sposób, w jaki widzimy problem, jest problemem” i choć odnosił się do procesu i zasad, to osobiście lubię myśleć o tym zdaniu w kontekście przekonań i nastawień. Czy zastanawiałeś się kiedyś, jak to, co myślisz i w jaki sposób patrzysz na problem / zadanie, wpływa na Twoje decyzje i podejmowane działanie?

 

 

 

Jeśli zdarzyło Ci się umówić na spotkanie z potencjalnym klientem i ledwie zdążyłeś wyciągnąć rękę na powitanie usłyszałeś: "Ok, to co Pan właściwie dla mnie ma?", a następnie stracić mnóstwo energii na opowiadanie – z czym właściwie przyszedłeś, żeby w dalszej kolejności włożyć kolejną porcję energii w pracę nad ofertą obejmującą najlepsze możliwe rozwiązanie i cenę i aby finalnie nic z tego wysiłku nie wyszło, to najprawdopodobniej dałeś wciągnąć się w grę. Grę, w której jesteś na każde zawołanie prospekta, głęboko wierząc, że dopniesz kontraktu lub trzymając się myśli, że jeszcze odrobina wysiłków i zaraz dojdzie do finalizacji.

 

 

 

Wyobraź sobie, że jesteś dojrzałą osobą, która w planach ma założenie rodziny. Nie jesteś już młody, masz za sobą sporo doświadczeń, doskonale wiesz, z kim będzie Ci po drodze, a z kim nie. Znasz swoje oczekiwania, jesteś świadom swoich wartości i wiesz, kogo szukasz – jakich wartości, celów, cech charakteru oczekujesz od drugiej połowy. Wiesz dla kogo będziesz dobrą partią i w jakich obszarach sprawdzisz się najlepiej jako partner. Wiesz też, dla kogo nie będziesz dobrym partnerem. Zapewne masz za sobą wiele doświadczeń, zawodów miłosnych i rozczarowań.

 

 

 

Świat sprzedaży zmienia się na naszych oczach. Praca hybrydowa, wszechobecny dostęp do informacji, digitalizacja procesów zakupowych, zmieniające się zachowania klientów, czy wirtualna sprzedaż. To wszystko wymusza ciągłe zmiany w obszarze strategii i modelu sprzedaży.

Co łączy superbohaterów ze sprzedawcami?
Tylko jedna superbohaterka? To prawda, kobiet w sprzedaży tak jak superbohaterek jest mniej. Jednak to, co łączy obie grupy to przede wszystkim odwaga.

 

 

 

 

 

 

 

 

W dzisiejszych czasach wszyscy wykorzystują cyfrową rzeczywistość, aby docierać do potencjalnych klientów. Daje to ogromne możliwości - masz łatwy dostęp do osób z całego świata. Rodzi jednak problemy. Potencjalni klienci są nieustannie "atakowani" niezliczonymi komunikatami sprzedażowo-marketingowymi. Co zrobić, aby wyróżnić się w cyfrowymi świecie? Poniżej znajdziesz trzy proste strategie, które ułatwią twój prospecting.

 

Zdarza Ci się myśleć, że niezależnie od tego, ile telefonów wykonasz, ile nowych osób poznasz w trakcie spotkań networkingowych, ile „zaczepisz” na LinkedIn efekt i tak nie zależy od Ciebie? Że z prospectingiem jest jak z rzucaniem makaronu na ścianę. Zawsze coś się przyklei.

 

 

 

 

 

Szkoląc zespoły handlowe często obserwujemy, z jak różnym zapałem poszczególni uczestnicy gotowi są uczyć się i co ważniejsze - wcielać wyuczone umiejętności i nowe techniki sprzedaży w codzienną praktykę