Skip to main content
Twarowski & Partners | Sales Institute
 

Ta witryna stosuje pliki cookies oraz podobne technologie w celach dostosowania naszych usług do potrzeb internautów oraz optymalizacji działań marketingowych. Istnieje możliwość zmiany ustawienia plików cookies w Twojej przeglądarce internetowej.


Więcej możesz dowiedzieć się tutaj

W sprzedaży dużo mówi się o profesjonalizmie.

Profesjonalny handlowiec.

Profesjonalne techniki sprzedaży.

Profesjonalna sprzedaż.

Profesjonalna, czyli jaka? Dlaczego przywykliśmy do podkreślania profesjonalizmu akurat w sprzedaży? Gdy rozglądam się wokół i obserwuję świat różnych zawodów, nie dostrzegam, aby adwokaci czy lekarze reklamowali się jako profesjonalni. Wyjątkiem są agencje marketingowe, które często podkreślają swą profesjonalność. Choć je akurat łatwo „zlinkować” ze sprzedażą. Gdy szukam elektryka lub fryzjera, nie oczekuję, że będzie na szyldzie podkreślał swój profesjonalizm. Profesjonalny Salon Fryzjerski XYZ. Brzmi zabawnie, prawda? Profesjonalny notariusz ABC ;). Dlaczego więc w świecie sprzedaży podkreślamy profesjonalizm równie mocno, co skuteczność mierzoną liczbą podpisanych umów?

Profesjonalni czyli jacy?

Trudno ująć profesjonalizm w definicję. To coś, co się bardziej „czuje”, niż wie. A jednak każdy zapytany o profesjonalizm z łatwością poda jej osobiste wyznaczniki. Choć... ilu ludzi tyle interpretacji. Profesjonalista może wyróżniać się certyfikatami, wiedzą, efektywnością, jakością, zaangażowaniem. Skoro dla każdego klienta profesjonalizm może oznaczać co innego, czy jest zatem sens wyróżniać się tym szyldem? Może lepiej skoncentrować się na tym, który obszar należy zaadresować do wybranego, konkretnego klienta, aby to właśnie klient mógł potwierdzić, że oto ma do czynienia z profesjonalnym sprzedawcą, profesjonalnym dostawcą usług lub profesjonalnym producentem.

Czy prostota może być profesjonalna?

Ostatnio kupiłam nowe urządzenie grzewcze, które chciałam przyłączyć do aplikacji obsługującej pozostałe urządzenia w domu. Dostawca chwalił się profesjonalnym sprzętem, profesjonalną obsługą i profesjonalnym serwisem. Ponieważ taki ze mnie informatyk jak fizyk kwantowy, pomyślałam, że to właśnie to, czego szukam. Nie tylko kupię dobry sprzęt, ale ktoś zaopiekuje się mną w obszarach, na których się nie znam. Mówiąc wprost, jeśli nie poradzę sobie z podłączeniem urządzenia, wystarczy, że zadzwonię do serwisu i rach-ciach ktoś się zaopiekuje moim problemem. Kupiłam urządzenie, zatrudniłam ekipę, która podłączyła hydraulikę i powiesiła urządzenie na ścianie. Po uruchomieniu próbowałam podłączyć je do aplikacji, co miało być niebywale łatwe. Wystarczyło zeskanować kod QR i reszta powinna zadziać się sama. Niestety. Magia kodu nie zadziałała. Urządzenie nie mogło połączyć się z serwerem. Nic to! Pomyślałam. Na ratunek przyjdzie mi profesjonalny serwis. Napisałam więc pod wskazany adres e-mail, aby już następnego dnia otrzymać od Dymitra odpowiedź w języku angielskim zawierającą konkretne wskazówki. Otóż, aby urządzenie mogło połączyć się z serwerem, wystarczyło... zmienić DNS na publiczny, dodać międzynarodowy adres Google 8.8.8.8, otworzyć port 804 i zmienić protokół z 6 na 5! Bagatela. Oto profesjonalna pomoc od profesjonalnego serwisanta.

Czego oczekuje Twój klient?

Niestety po długiej wymianie korespondencji problem pozostał. Czym w tym konkretnym przypadku byłaby dla mnie profesjonalna usługa? Przede wszystkim powinna odpowiadać ofercie. Co producent obiecał, powinien dostarczyć. Obiecywał, że będzie łatwo. Łatwo nie było. Być może serwisant był ekspertem w swojej dziedzinie, być może miał szeroką wiedzę i kilka certyfikatów i z pewnością znał 2 języki. Ale dla mnie profesjonalny serwisant to nie ten, który zostawia mnie z podpowiedzią podyktowaną „szyfrem”, ale ten, który potrafi rozwiązać mój problem. 

A jak jest u Ciebie?
Czy zastanawiałeś się, kiedy Twój klient może nazwać Cię profesjonalistą?

 

Udostępnij ten artykuł::